Te trzy zdjęcia zrobiłem w odległości 100m od siebie, żadnej z tych ładowarek nie ma w tych właśnie podanych statystykach.

Warto również pamiętać, że ogromna liczba samochodów elektrycznych rzadko kiedy korzysta z publicznych ładowarek, a niektóre nigdy. Dla ich właścicieli ładowanie w domu lub w miejscu pracy jest wystarczające i wygodniejsze. Publiczne stacje stają się wtedy jedynie opcją awaryjną podczas podróży.

Co ciekawe, dla wielu osób nawet zwykłe gniazdko 230V stanowi punkt ładowania. Sam przez długi czas korzystałem wyłącznie z takiego rozwiązania, posiadając jedno auto elektryczne – i to w zupełności wystarczało.

Są to urządzenia zainstalowane w biurowcach, centrach logistycznych, na osiedlach, w domach jednorodzinnych czy garażach podziemnych bloków mieszkalnych.

Dlaczego? Liczba podana przez UDT obejmuje jedynie publiczne punkty ładowania, czyli te oficjalnie zarejestrowane. Tymczasem w całym kraju funkcjonuje mnóstwo prywatnych ładowarek, które nigdy nie pojawią się w takich statystykach.

Dokładnie tak

Co on robił w ogóle na lewym torze.

Następna nitka będzie właśnie o innych pojazdach elektrycznych jak rowery elektryczne, rowery cargo, itp.

@norbertcala.bsky.social - proszę bardzo kolejna wykładnia :)

Jeśli się Wam podobało zostaw polubienie i udostępnij post :) See You Soon! Stay Tune!

14/14

Pewnie tak. Ja wole dane dla BEV bo PHEV i EREV to "świnki morskie", które nie będą miały znaczenia w dłuższym okresie.

No nie bardzo. Auto zużywa 1kg wodoru a ten kosztuje 69 zł najtaniej.