nigdy nic nie zbudował, a ciągnąć tylko próbował
bo jakoś nikt szkolnemu konfidentowi i łajzie dać nie chciał i to bez względu na orientację czy desperacje.
(To najgorszy wierszyk jaki kiedykolwiek napisałem, ale oddaje ten ziobrowy "zero vibe" 😆)
nigdy nic nie zbudował, a ciągnąć tylko próbował
bo jakoś nikt szkolnemu konfidentowi i łajzie dać nie chciał i to bez względu na orientację czy desperacje.
(To najgorszy wierszyk jaki kiedykolwiek napisałem, ale oddaje ten ziobrowy "zero vibe" 😆)