I warto było. Raz, że Granta przyjemnie się słucha. Dwa, że mówi ciekawie - i jako wieloletni profesjonalny gracz zna się na tym doskonale. No i przede wszystkim: nic mnie od dawna tak mocno nie zachęciło do zagrania w coś.

Żebyśmy się zrozumieli: totalA to świetna gra i polecam zagrać. Można się fajnie zrelaksować - gdy już przetrwasz pierwsze chwile misji i zbudujesz dobrą gospodarkę oraz obronę. Aczkolwiek niestety - rozumiem czemu command and conquer czy Starcraft są od niej popularniejsze.

Minusy:
-obie frakcje są takie same.
-jednostki są bardzo... zwykłe. Masz lekki czołg. Średni czołg. Ciężki czołg. W kontraście z np Red Alertem są nijakie.
-wszystkie misje lądowe polegają na "naprodukuj masę czołgów i rozwal wroga"
-zarządzanie zasobami jest dziecinnie proste po kilku misjach

Poza tym w teorii można przełączać się między obiema bohaterkami - ale tak naprawdę przez niemal cały czas gramy tylko jedną z nich, a druga siedzi zamknięta w pokoju i nic nie może.
To demo znajdziesz na steam i itch.io. Jeśli Ci się spodoba - to możesz wesprzeć ten projekt na kickstarterze. 3/3

Nie ma wyskakujących straszaków, są natomiast fajne zagadki. Ciekawa jest też grafika, która tworzy złożone obiekty z prostych ksztaltów.
Aczkolwiek, to demo ma również problemy. Animacje potrafią się zamrozić, a niektóre zagadki nie działają tak jak powinny. 2/3