Nazywają go „kaszlem studniowym”, bo może zatruć życie nawet na trzy miesiące. Krztusiec zaatakował z wielką siłą.

Trochę ponad miesiąc temu przez świat polskiej farmacji przewinęła się afera dotycząca wstrzymanego leku Strepsils, który to, mimo decyzji GIF o natychmiastowym wstrzymaniu w obrocie, można było kupić w wielu sklepach największych sieci handlowych. Farmaceuci zaczęli wrzucać zdjęcia ze sklepów z wycofanym lekiem i paragonami. Niestety, okazało się, że to nie koniec "farmaceutycznych dziur" wymagających natychmiastowej naprawy. Jest ich znacznie więcej. A mowa m.in. o wtórnym obrocie lekami.

“Antybiotyk Ceclor 375 mg wymienię za 3 masła (dowolne). Antybiotyk kupiony z dużym trudem (wszędzie są braki) dziecko zażyło 2 razy, po czym został wymieniony na mocniejszy. Zawiesina zrobiona w poniedziałek (21.03). Przechowywany w lodówce (może być w niej 2 tygodnie, więc jeszcze ktoś może skorzystać). Może ktoś potrzebuje, szkoda mi go wyrzucać bo był dość drogi.”. To treść jednego z ogłoszeń zamieszczonych na grupie w serwisie społecznościowym. Ktoś kupił, zmieniono mu zalecenia, lek nie należał do tanich i chce “odrobić straty”. Jak reagować na takie oferty i co mówi o nich prawo?

Suplementowanie witaminy D zwłaszcza w okresie jesienno-ziomowym wiąże się z szeregiem pytań. Choć normy dotyczące poszczególnych dawek są powszechnie znane, to...