Zawsze doprowadza mnie do szału sytuacja, kiedy w aptekach brakuje leków, których pacjenci nie mogą przestać brać pod groźbą nawrotu choroby.
Zawsze doprowadza mnie do szału sytuacja, kiedy w aptekach brakuje leków, których pacjenci nie mogą przestać brać pod groźbą nawrotu choroby.
-Cholera.-krzywię się-A ja do 18:00 w robocie.
-Mamy dwie bułki i serek wiejski.
-Nie będę was objadał.
-Żaden problem. Pan też się zawsze z nami dzieli.
To się nazywa mieć wspaniałych współpracowników.
-Cholera.-krzywię się-A ja do 18:00 w robocie.
-Mamy dwie bułki i serek wiejski.
-Nie będę was objadał.
-Żaden problem. Pan też się zawsze z nami dzieli.
To się nazywa mieć wspaniałych współpracowników.
Lek. med.
Lek. med.
-Tak, droga pani, to cellulit.
-Proszę mnie natychmiast z tego wyleczyć!
-Tak, droga pani, to cellulit.
-Proszę mnie natychmiast z tego wyleczyć!
Wypłosz - jak się patrzy.
Wypłosz - jak się patrzy.
-A gdzie jest ten piesek z którym pan był wczoraj?-pyta sąsiadka.
-To ten sam.-odpowiadam.
-Niemożliwe. Tamten był jakiś większy.
-A gdzie jest ten piesek z którym pan był wczoraj?-pyta sąsiadka.
-To ten sam.-odpowiadam.
-Niemożliwe. Tamten był jakiś większy.
Pod gabinetem sześć osób. Wszystkie „na ósmą”. A w rzeczywistości tylko jedna zarejestrowana na dziś.
Dzień dobry.
Pod gabinetem sześć osób. Wszystkie „na ósmą”. A w rzeczywistości tylko jedna zarejestrowana na dziś.
Dzień dobry.
-I co?-pyta.
-Mam zespół ciasnoty podbarkowej.
-Co to znaczy?
-Że skończyło się noszenie na rękach.
-I co?-pyta.
-Mam zespół ciasnoty podbarkowej.
-Co to znaczy?
-Że skończyło się noszenie na rękach.
-A bierze je pan?
-Tak.
-Jak?
-No, w tyłek wsadzam.
-Panie, tego się nie bierze doodbytniczo!
-Przecież na pudełku jest wyraźnie napisane: „tabletki dojelitowe”!
-A bierze je pan?
-Tak.
-Jak?
-No, w tyłek wsadzam.
-Panie, tego się nie bierze doodbytniczo!
-Przecież na pudełku jest wyraźnie napisane: „tabletki dojelitowe”!
Ale wino przysłane z Odessy do śniadania musiałem spróbować.
Niezwykłe.
Ale wino przysłane z Odessy do śniadania musiałem spróbować.
Niezwykłe.
Strata czasu. Jednak „Mandalorian” był niezrównany.
Strata czasu. Jednak „Mandalorian” był niezrównany.
A tymczasem okazało się, że rzecz cała działa się w knajpce z… plackami ziemniaczanymi…
A tymczasem okazało się, że rzecz cała działa się w knajpce z… plackami ziemniaczanymi…
-Już osiem lat nie, od kiedy naopowiadał mi pan jak to będę się dusił i dławił własnymi płucami…
-I już pan nie kaszle.
-Dzięki panu.
Taka to terapia awersyjna.
-Już osiem lat nie, od kiedy naopowiadał mi pan jak to będę się dusił i dławił własnymi płucami…
-I już pan nie kaszle.
-Dzięki panu.
Taka to terapia awersyjna.