Teraz "nie wrze". "Strzały na Podlasiu" to "zdarzenie z żołnierzem i karabinem" (pijany strzelał do jadących autem ojca i córki).
Myślę, że Władysław Kosiniak Kamysz ceni takie dziennikarstwo.
Teraz "nie wrze". "Strzały na Podlasiu" to "zdarzenie z żołnierzem i karabinem" (pijany strzelał do jadących autem ojca i córki).
Myślę, że Władysław Kosiniak Kamysz ceni takie dziennikarstwo.