Czyli mitoman nic nie rozumie z własnej przeszłości, i jest srodze zaskoczony, że ofiary jego braku kontroli nad popędem nie czują się dumne, że pomogły mu zbudować literacką biografię supermana dziennikarstwa (na miarę dodatków do GW)
Czyli mitoman nic nie rozumie z własnej przeszłości, i jest srodze zaskoczony, że ofiary jego braku kontroli nad popędem nie czują się dumne, że pomogły mu zbudować literacką biografię supermana dziennikarstwa (na miarę dodatków do GW)
Chyba za mało w internecie siedzę, o czym my teraz?
Kącki to jakiś dziennikarz, chyba z GW, jak nie halucynuję?
Chyba za mało w internecie siedzę, o czym my teraz?
Kącki to jakiś dziennikarz, chyba z GW, jak nie halucynuję?
Ale mit biednej, zawsze uciśnionej i permanentnie niewinnej, moralnie zwycięskiej Polski jest mocniejszy niż nacisk dowolnych faktów. Zarówno wśród polityków jak i cywilów, sama myśl, że dokładamy się do ludobójstwa jest w ogóle niemożliwa do sformułowania.
Ale mit biednej, zawsze uciśnionej i permanentnie niewinnej, moralnie zwycięskiej Polski jest mocniejszy niż nacisk dowolnych faktów. Zarówno wśród polityków jak i cywilów, sama myśl, że dokładamy się do ludobójstwa jest w ogóle niemożliwa do sformułowania.
I byłoby, że jedna z obietnic wyborczych w realizacji...
I byłoby, że jedna z obietnic wyborczych w realizacji...