Dziś udało mi się uchwycić ciekawą scenkę na budowie

Nałroki kiedy sondaż daje mu 3 miejsce

Życie to nie bajka, mój drogi!

Ja: jadę w delegację.
Bombelek: ehe, jedziesz

Święta, święta i po świętach. Przywiozłam kilka fajnych zdjęć, wyspałam się, zaczęłam dietę i ćwiczenia. Oby wystarczyło pary jak najdłużej.

Rozwijam cywilizację, Gandhi mi grozi (albo ostrzega?). Nie czaję tej gierki.

Dziś króciutko. Dziękuję, Google, za uznanie

Tymczasem pod domem

Pytanie do motylków (ostatnio pomogliście): czy to może być lisia nora? 😅

Kiedy w okolicach 11 listopada byłam w Szklarskiej Porębie trafiłam tu. Bunkier? Niee to tylko stary magazyn materiałów wybuchowych dla pobliskiej (nieczynnej już) kopalni kwarcu "Stanisław". Za stróżówką ze zdjęcia jest budynek do którego idzie się czymś w rodzaju labiryntu. Mini labiryntu.

No nieźle. Buciory eleganckie.

Postanowiłam częściej chodzić do lasu. Kupiłam sobie kuchenkę gazową na wypady w góry ale pomyślałam: czemu nie wziąć jej do pobliskiego lasu? Tak więc dziś była kawka na łonie natury, z deszczem w tle, niestety. Hej, Google! Miało padać nieznacznie od 14, a nie gnoić od 11 🙃

Co robiłam w lesie? Siedziałam na pieńku. Robiłam zdjęcia, zapisałam kilka myśli i wystrugałam różdżkę. Różdżka się złamała przy olejowaniu. Natomiast jedno ze zdjęć załączam. Niestety nie mam pojęcia co to za ptaki, może ktoś wie?

Taka sytuacja

O to chodzi. Tak było.