Lucyfer nie byl najgorszy? Good omens pewnie ogladałaś tez calym sercem polecam, klasyk wszechczasoe ktory tez polecam to Breaking Bad tam tez sie strasznie wciagnalem + film El Camino po obejrzeniu całosci byl złotem. Niestety ogladam wiecej anime niz seriali wiec wiecej chyba nie moge polecic 😅

Bojacka oglądałem i faktycznie daje vibe "kolejnej animacji dla dorosłych" ale to jak rozwija wątki i jak poważnie serial traktuje sam siebie i swoje postacie było zaskoczeniem. Zwłaszcza porównując do innych tego typu seriali animowanych

Z zaskoczenia po czasie wziął mnie moment w którym Greg do pierdla trafił przez miłosny mental breakdown 😰 az dreszczy dostalem w tamtym odcinku

Była cała sprawa narkotykowa przez hurtowe ilości vicodinu ale zamiast wiezienia dostalismy niedługo po nim watek z psychiatryka, jezu jak on był mocny i faktycznie wierzyłem w przemiane Gregorego i chcialem zobaczyc jak mu sie uda pozbierać

Ale tak zdumiewa mnie potencjał do interpretacji ludzkich zachowań jaki w Housie drzemie, miałem w trakcie lekki spoiler przez tiktoka dokladnie scenki z wiezienia i tak z tyłu głowy miałem za co tam trafi, gdy pojawił sie wątek z tym policjantem któremu House naubliżał byłem przekonany że dlatego

Cały styl bycia Housa tak mnie ciekawił i jego dynamika z innymi osobami do momentu w którym albo mu kibicowałem albo siedząc w fotelu liczyłem że tym razem postąpi słusznie. Naprawde serial wyciągnął ze mnie większość emocji których dawno nie czułem oglądając cokolwiek 😭

Jak zaczęły się jakieś grubsze wątki to faktycznie zacząłem sie przejmować losem postaci, wkręciłem sie na całego. Tak przechodziłem od rozbawienia, zdumienia az do łez które mocniej zaczęły sie przy wątku Amber i halunów z nią.

Dobra no to szczerze zacząłem dosłownie z nudów oglądać Housa przeglądając czy cos jest na netflixie ciekawego jak Peacky Blinders mi sie przejadło i House to był strzał w dziesiątke XD tak szybko sie wciągnąłem i na początku głównie ciekawił i bawił

Btw lista z twittera @Lady_Headass
zapraszam do wypełniania 😅

Let's go! Dr. House!