Dodam, że było nas jedenaścioro i mieszkaliśmy w jeziorze (nikt mi za ten post nie zapłacił, ale to serio po prostu ciepła kurtka w której właśnie siedzę nasty rok)

Rocznik 2013, prana w pralce, suszona w suszarce, narzygał na nią kot i nasrał na nią pies - nadal najlepsza, co roku do niej wracam i jedyne co do tej pory musiałem w niej poprawić, to wymienić zamek u krawca (za 15 ziko)

Szczerze nie wiem jak jest w Polsce, w Czechach kiedyś dostałem za opóźnienie 90 minut+

W czasach kiedy bilety kupowało się w kasie urocza kasjerka na dworcu we Wrocławiu mnie zwyzywała, że mam sobie nie żartować bo nie ma takiej miejscowości jak Czechowice-Dziedzice, więc może to grubsza intryga

Oprawiłbym ją w ramki, powiesił sobie nad łóżkiem

Girl is going places

Aj, bo chyba źle zinterpretowałem - jeżeli chodzi o rozładowane urządzenie to o tym drugim w szafie też trzeba by pamiętać że musi być od czasu do czasu ładowane - tak jak pisał Albin, szlugi są o wiele dostępniejsze (bo w każdym sklepie, i każdy ziom palacz ma zapalniczkę)

Nie będę promował żadnego konkretnego bo mam nadzieję że za 20-30 lat już nikt nie będzie palił, ale teraz da się je dorwać w takich promkach z darmowymi wkładami że zwracają się jeszcze zanim przyłożysz kartę do terminala płacąc za urządzenie (więc można i 5 kupić)

Ten co teraz kupiłem niby jest na 20 wkładów + ładowany z USB-C więc ładowarka która i tak mam zawsze przy sb, ale wszystko się pewnie i tak rozbije o dni kiedy obudzę się z rozładowanym XD

Teraz 2/3 problemy są zdecydowanie mniejsze bo od wyglądania cool bardziej zależy mi już na zdrowiu, zobaczymy, grosze to teraz kosztuje

Ja wtedy przejechałem dobre 5 miesięcy z samym IQOS-em ale:

- paliłem je w chacie wiec paliłem za dużo
- początek pandemii i ciężko było zawsze dostać ulubione wkłady
- bateria była średnia i jednak głupio się czułem paląc z elektronicznego etui (gowniarski argument but still)

Przecież ja tylko wrzuciłem post dla ludzi co może chcieliby sb kupić skary, po co od razu do tego politykę mieszać

Pokolenia Kolumbów nikt nie rozliczał ze skarpetek, chociaż przyznam, że zacząłem nosić wysokie jak jest śnieg

Wszyscy umrzemy jako millenialsi, trzeba się z tym pogodzić