Miałam takiego mesia,tylko trochę ciemniejszego.

On nie obchodzi imienim z plebsem,tylko na świętego Andrzeja Boboli w maju.

Pytanie,co wtedy z szuflady wyjmie prezes?

Przed chwilą takiego pogoniłam,urzędował pod karmnikiem. Karmnik zabezpieczony siatką,już się nie dostanie,bo potrafił leżeć na gałęzi i czekać.

Jak pies ma wejść w nocy,jak zechce się ogrzać?

Nic się nie da,trzeba zmienić rząd. Taki jego cel od początku to wiedzieliśmy. Tylko dobre wyniki gospodarki mogą nas uratować. Jak ludziom będzie lepiej,to mu nie uwierzą.